#13 Piractwo – krew i łzy

Temat który potrafi poruszyć duszę każdej wrażliwej osoby. Mianowicie piractwo.. piractwo na które można spojrzec z całkiem innej, niecodziennej perspektywy.

Rafał

Przepada za pięknem szwedzkich krajobrazów i poszanowaniem człowieczeństwa, które czuć na północy na każdym kroku. Nie wyobraża sobie lepszego miesjca na ziemi.

7 komentarzy

  • Robert

    Można by wiele, zarówno „za” jak i „przeciw” powiedzieć.
    Ogólnie kradzież jakąkolwiek by nie była jest rzeczą złą!
    Na nasze nieszczęście żyjemy w świecie w którym sami jesteśmy okradani zewsząd. Niestety, sprawiedliwość i honor umarły ze średniowieczem a teraz w dobie wszechpotężnego pieniądza, zakazów, nakazów nie pozwala się nam nawet domu dla rodziny wybudować… potrzeba papierków i kasy… Nawet by dostać dobrą pracę w multimediach, bądź IT trzeba poznać wiele komercyjnych aplikacji, których wersje trial nie nadają się do nauki. Kogo stać na zakup pakietu Windowsów: 2000+XP+Vista+Server? To, że ludzie kradną oprogramowanie wynika często z konieczności lub bezsilności, choć to raczej wyjątki.
    Filmy, muzyka, oprogramowanie byłyby tańsze, gdyby nie wiele pośredników-złodziei.
    Oj naprawdę temat można by pociągnąć, ale chyba powinniśmy zastanowić się, czy musimy korzystać z nielegalnych źródeł? Czy nie starczy nam OpenOffice, GIMP, Linux itp?
    Myślę, że każdy z nas powinien żyć w zgodzie z samym sobą i własnymi przekonaniami a te warto od czasu do czasu weryfikować po przesłuchaniu takich jak w tym Łosiowisku argumentów.
    Pozdrawiam

    • Naczelny

      @Robert Microsoft rozdaje swoje licencje na nowe produkty dla osób z branży IT. Nie są to może licencje dożywotnie ale jeśli jest się obeznanym te 6-12 miesięcy w zupełności wystarczy, by zapoznać się z działaniem danego systemu.

  • Robert

    Rzecz w tym by poznać na początku, jeszcze jako laik a nie wtedy, gdy się już jest ekspertem. Poza tym system, to jedno a pozostały software to już co innego 😉
    Sam lubię poznawać różne aplikacje, ale by powiedzieć, że np. GIMPhoto z rozszerzeniem Gimpad jest bardzo podobny do Photoshopa a przy tym jest darmowy, to musiałem pobawić się też i samym Photoshopem.
    Gdybym tego nie zrobił, to nie poznałbym możliwości Adobe i pewnie uzywałbym jakiegoś Painta do dziś.

    • Łukasz

      To co mówisz Robert z systemami i oprogramowaniem to prawda, ale… sam korzystałem z linuksa (openSUSE 11.1, Ubuntu 8.04). Problem w tym, że firmy typu Canon, której mam drukarkę nie produkują pod te systemy sterowników. Na co mi system, spod którego mogę korzystać z internetu i kilku aplikacji, gdzie jako student drukuję baardzo dużo. Podobnie mam ze skanerem… fakt wiekowy, ale po Wingrozę są sterowniki. To jedyny powód dla którego używam tego powiedzmy szczerze badziewskiego systemu. Kolejnym problemem jest to, że od dziecka uczy się nas pracować na Windowsie. Wiem, że teraz do szkół wprowadza się systemy linuks i oprogramowanie open source, ale nie we wszystkich szkołach, a o prywatnym użytkowaniu można pomarzyć. Dalej… obsługa tych systemów też nie należy do najprostszych… jako laik miałem świetnego pomocnika, który pomógł mi, bo ludzie z forum danych systemów (często) są zadufani w sobie bo są „lepsi” bo korzystają z tego jakże profesjonalnego systemu i odpowiadają na posty w taki sposób, że laik nie ma możliwości zrozumienia itp, itd mógłbym tak długo, ale pewnie off top robię
      Pozdrawiam Cię Rafale

  • Papa

    Rafał u mnie był czas, w którym chciałem być całkowicie w porządku pod tym względem. Zainstalowałem Ubuntu i nie miałem nic spiraconego, bo tam nie było takiej potrzeby System się wysypał raz z mojej winy i wróciłem do XP.

    Nie korzystam z torentów, nie korzystam z p2p. Jestem za leniwy, żeby robić listy rzeczy do pobrania. Pobieram przede wszystkim seriale, które ktoś w stanach zgrywa z TV. Filmy i muzykę przynoszę od znajomych. Chciałbym bardzo dożyć chwili, w której będzie mnie stać na to, że wchodząc do sklepu kupię sobie muzykę jaką lubię i nie ucierpi na tym mój budżet. Niestety płyty za 49 zł to coś nie do przełknięcia. Za czasów kaset magnetofonowych zaopatrywałem się w sklepie muzycznym bo cena jednej kasety wahała się między 8 a 15 zł, a to było jeszcze do przełknięcia.

    Ja wiem, że to wszystko usprawiedliwianie siebie, ale na dzień dzisiejszy nie zmienię pewnych swoich przyzwyczajeń. Staram się korzystać z freewarowych rozwiązań, ale są przypadki w których aby uzyskać oczekiwany efekt potrzeba czegoś więcej. Dwie rzeczy rozwiązałyby częściowo problem: niższe ceny oprogramowania, mniejszy dostęp do niego na forach itp. stronach.
    Pozdrawiam

  • Skwarzasty

    Kto jest bez winy niech pierwszy kamień rzuci..

    Zdarza mi się, tak, a i owszem. Przedewszystkim seriale, których nie ma i najprawdopodobniej nigdy nie będzie w polskiej śmieciowizji.. Przeważnie w wersji TVRipp więc nie mam wyrzutów sumienia..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.