Studia w Finlandii – dlaczego warto? (I)

Promotorka powiedziała, że byłaby bardzo szczęśliwa, gdybym aplikowała na studia doktoranckie. Został mi jeszcze rok magisterki, ale i tak już wiem, iż ja byłabym nawet szczęśliwsza od niej. I chociaż nie ma się co oszukiwać, że życie w Finlandii jest jakoś szczególnie łatwe – bo nie jest: biurokracja, ogromna konkurencja na rynku pracy, wszechobecna drożyzna – to mogę się założyć, iż tak znakomitego środowiska akademickiego ze świecą szukać. Przynajmniej w Europie. Oczywiście nie śmiem podważać istnienia takowych, jednak to co słyszałam od znajomych porozrzucanych tu i ówdzie, zdaje się potwierdzać fińską wyjątkowość pod tym względem.

Poniższa lista powodów dla których naprawdę warto zainteresować się studiami w Finlandii, nie jest ani wyczerpująca, ani tym bardziej nie pretenduje do miana obiektywnej. Ponadto opiera się głównie na moich własnych doświadczeniach (ograniczających się do jednego programu na Helsingin Yliopisto), wzbogaconych nieco o relacje znajomych studiujących inne kierunki na HY, a także na innych dużych uniwersytetach w kraju (np. Turun Yliopisto). Pomijam także atuty poza naukowe, chociaż usytuowanie Päärakennus – głównego budynku HY – przy samym Senaatintori oraz całego kampusu centralnego w pobliżu portu są trudne do zignorowania. Wiem, że część z Was miała w jakimś stopniu do czynienia z fińskim systemem edukacji, dlatego śmiało dodawajcie swoje obserwacje i ustosunkowujcie się do moich komentarzy.

(1) Studia w Finlandii są bezpłatne. Jedyny realny koszt związany bezpośrednio z edukacją, to roczna opłata za przynależność do Unii Studenckiej (w 2011 i 2012 roku wynosząca około 90 euro), uprawniająca do studiowania, ale także gwarantująca wszelkie zniżki. A zniżki są znaczące: 50% na komunikację miejską i transport publiczny, różnej wysokości upusty na promy, a także okazjonalne bonusy w sklepach itp. Przede wszystkim jednak członkostwo w Unii uprawnia do obiadu w szkolnej kafeterii (mieszczącej się w każdym budynku Uniwersytetu) w cenie nieznacznie przekraczającej 2,5 euro. 2,5 euro nie wystarczyłoby na chleb i masło w Lidlu, toteż wszyscy studenci prawdziwie cenią sobie przynależność do Unii.
Wyrobienie legitymacji studenckiej (ok. 17 euro) nie jest już z kolei obowiązkowe. Zniżkę można potwierdzać „certificate of attendance” ważnym w danym roku akademickim, jednak mało kto decyduje się na nieustanne noszenie ze sobą teczki z dokumentami.
Nie jesteśmy zmuszeni do wydawania niebotycznych sum na kserowanie. Wszystkie podstawowe lektury można wypożyczyć z biblioteki (chyba, że akurat – tak jak teraz – biblioteka jest w trakcie przenosin), ale ze względu na stosunkowo niewielką liczbę dostępnych egzemplarzy, większość tekstów prowadzący udostępniają na platformach internetowych. Uniwersytet ma też wykupioną subskrypcję największych i najlepszych baz artykułów i czasopism naukowych. Co więcej, każdemu studentowi przysługuje semestralny przydział papieru do zadrukowania w wysokości 400 kartek. Jeżeli nie ma się ochoty, nie trzeba ani kupować, ani kserować książek, bo w razie potrzeby da się je też zeskanować za pomocą darmowych skanerów.

(2) Pomimo że bezpłatne, studia w Finlandii zapewniają najwyższy możliwy standard. Nie będę się już rozwodzić nad zapleczem technicznym, o którym wspomniałam wyżej, a skupię się na jakości nauczania. Uniwersytet Helsiński znajduje się w pierwszej setce uniwersytetów na świecie (na przykład Academic Ranking of World Universities 2011), a przy tym jest uznawany za jeden z najlepszych ośrodków badawczych. Poza świetnie wykwalifikowaną lokalną kadrą, Uniwersytet zatrudnia wielu zagranicznych profesorów, wielu z nich o reputacji światowych ekspertów. Oczywiście na co dzień pracują oni w większości na najbogatszych (angielskich i amerykańskich) uniwersytetach, jednak Finowie opracowali świetne rozwiązanie tego problemu: kursy intensywne. Oznacza to, że w praktyce profesor zatrudniony jest na tydzień, w ciągu którego przeprowadza około 25-30 godzin zajęć. Osobiście uwielbiam tego typu kursy, gdyż zapewniają bardzo szybkie i efektywne poszerzanie wiedzy w danej dziedzinie (zazwyczaj ograniczenie czasowe po prostu zabrania uwag „na marginesie”), a także nie pozwalają się znudzić danym przedmiotem.

Chociaż wysoko teoretyczne (przynajmniej w dziedzinie nauk społecznych), studia w Finlandii zdecydowanie nie są anachroniczne i pachnące przeszłością. Wręcz przeciwnie, skupiają się głównie na obserwacji teraźniejszości i zachodzących w niej zmian. Przykładowo, studia w zakresie komunikacji – czyli mój kierunek – oscylują wokół, przede wszystkim, mediów alternatywnych i społecznościowych, cyfrowej rewolucji, itd., a więc – innymi słowy – wokół najnowszych trendów w mediach i komunikacji. Poza zaliczeniem obowiązkowych kursów wprowadzających, każdy student może względnie dowolnie sprofilować swoje studia, wybierając z bogatej oferty przedmiotów. Elastyczność ta cechuje także intensywność studiowania – wielu Finów rociąga studia magisterskie na 4 albo 5 lat – nieograniczoną liczbą punktów wymaganych do zaliczenia roku.

Wreszcie, znakomita większość kursów prowadzonych na Uniwersytecie kończy się esejem zaliczeniowym, a nie standaryzowanym egzaminem. Najczęściej student może także sam wybrać temat pracy. Taki tryb zaliczeń pozwala na pogłębianie własnych zainteresowań, a także na rozwijanie umiejętności krytycznego i analitycznego myślenia.

Miało być krótko i w punktach, a wyszło bardzo długo – choć w punktach. Chociaż zostało mi jeszcze do zaakcentowania kilka istotnych zalet, postanowiłam dodać je w kolejnej notce. W przeciwnym razie wątpię, żeby komukolwiek udało się dobrnąć do końca 🙂

Kinga

Od września 2011 studentka komunikacji na Uniwersytecie Helsińskim. Po uszy zakochana w Finlandii, chociaż bez pełnego zrozumienia i dla kraju, i dla samego uczucia. Na blogu chciałaby przede wszystkim podzielić się wiedzą, której jej samej brakowało podczas rekrutacji i bezpośrednio przed rozpoczęciem studiów, a którą udało się jej uzupełnić już po przyjeździe. Poza informacjami skądinąd technicznymi, spróbuje odkryć także trochę kulisów codziennego życia w Finlandii.

11 komentarzy

    • Kinga

      o ile sie orientuje, czlonkostwo w Unii nie jest uwarunkowane wiekiem. czesc znizek (przede wszystkim na komunikacje miejska) wygasa jednak w dniu ukonczenia 30 lat. no i – niestety! – nie wszystkie znizki obowiazuja doktorantow.

    • Kinga

      Niestety nie za bardzo. Poza tym, że obiło mi się o uszy, że studenci dizajnu w Tampere są super zadowoleni 🙂 Bo oczywiście dizajn jest tutaj oczkiem w głowie pośród kierunków artystycznych.
      Ale to co wiem na pewno, to to, że studia też są za darmo. No i to, że najlepszy wydział artystyczny w kraju ma Aalto Yliopisto, i – jak sprawdziłam – akurat tam mają fotografię 🙂 W każdym razie, więcej informacji możesz znaleźć na ich stronie: http://arts.aalto.fi/en/studies/programmes/master/.
      Pozdrawiam!

  • Kasia

    Pełna zgoda z autorką wpisu – studia w FIN warte są zachodu 🙂 Ja miałam przyjemność wyjechać w 2008 w ramach Erasmusa na Politechnikę w Rovaniemi 🙂 Mikołaj, zorza, mróz… Laponia! coś pięknego, niebywałego i niezapomnianego 🙂 po rocznym Erasmusie udało mi się zostać w ROV do końca swoich studiów i tam je skończyć 🙂 Było fantastycznie! 🙂

  • Anka

    Hej zastanawiam sie nad magisterka w Finlandi, skonczylam Communication and Advertising w UK. Podobny kierunek do twojego 🙂 Jestem ciekawa jakie sa warunki otrzymywania bursary na Finskinch universytetach? I ile mozna dostac i czy te pieniadze wystarczaja na utrzymanie np w Turku? Pytam poniewac slyszalam ze Finlandia jest dosyc droga, i troche sie obawiam ze mogloby mi byc ciezko za znalezienim pracy bez znajomosci jezyka 🙁 Z gory dziekuje 🙂

  • julka

    hej, właśnie stoje przed wyborem studiów i zastanawiam sie nad finlandią. Gdzie moge studiować dziennikarstwo? jak złożyć papiery? i czy certyfikat jest wymagany z angielskiego, bo tylko w tym jezyku chciałabym się uczyć i tak na koniec ile mniej więcej kosztuje utrzymanie (mieszkanie)

  • Weronika K.

    Czy mogłabym użyć Pani wypowiedzi w projekcie na temat szkolnictwa w Finlandii? Pani wypowiedzi podawałabym anonimowo podpisując Panią jako „studentkę, obywatelkę Finlandii”. Bardzo proszę i z góry dziękuję za odpowiedź 🙂

  • Justyna

    Hej
    Czy trudno jest się dostać na studia do Finlandii i czy potrzeba zdawać egzamin językowy czy przyjmują na podstawie zdanej matury?

Skomentuj Anka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.