Tag : jezyk-finski

Puhukaa hitaammin, olkaa hyvä!

„Lubimy salmiakki, tervę i mamy swampsockera. Jesteśmy dziwni, ale przynajmniej zdajemy sobie z tego sprawę” – kwituje dowcipnie Finka, a ja, po swoich obserwacjach, się z tym zgadzam. Udało mi się podpatrzeć z bliska, jak wygląda fińskie lato, jacy są Finowie, posmakować trochę fińskości (też tej na talerzu). Dzisiaj będzie o języku.

Moje ucho osłuchało się do tej pory z kilkoma fińskimi głosami w formie fińskiego wokalu lub nagrań do książek. Mnogość tychże na gdańskim lotnisku była miłą odmianą i miłym zaskoczeniem. Fińskie głosy, szybkie, zniecierpliwione, nakazujące lub przeciwnie cichsze, zastanawiające lub roześmiane i głośne, jak w pociągu do Pieksamäki, gdzie przez całą drogę grupa młodych Finek nie mogła przestać mówić i się śmiać.

Lądowanie w Turku (miasto z chmur wygląda cudnie!). Kołujemy, a na pokładzie rozlega się nieskładna orkiestra dzwonków telefonicznych. Tak, tak, tych właśnie – w różnych kombinacjach. Ktoś za plecami kwituje, że od razu słychać, że jesteśmy już w Finlandii.

 

Zatem: suomi, mode on. W Finlandii wypada przecież mówić po fińsku. Mam wrażenie, że cały, nie dość, że i tak skromny, zasób słownictwa wyparował mi szybciej niż policzenie: yy-kaa-koo. Missä on lähin ruokakauppa? – pada z moich ust w kierunku młodej Finki stojącej z synkiem na przystanku w okolicy turkuskiego zamku. Okazuje się, że nie wie, bo nie jest stąd, ale poleca spytać w pobliskiej budce z jedzeniem. Zgodnie z jej wskazówkami kieruję się w wyznaczone miejsce i zadaję to samo pytanie. Voisitko sanoa… pytam dużo starszej kobiety i po chwili zaczynam tego żałować, bo ta zaczyna tłumaczyć coś z prędkością światła. Moje zmieszanie rośnie proporcjonalnie do liczby wypowiadanych przez nią słów. Muszę się teraz wytłumaczyć, że anteeksi i takie tam, puhun suomea vähän, en ymmärrä… i z ochotą zapadnięcia się pod ziemię wyrzucam sobie w duchu, że jeszcze się tego fińskiego nie nauczyłam. Okazuje się, że nic nie szkodzi. Finka pyta, czy mówię po angielsku i próbuje tłumaczyć, jak dojść do sklepu spożywczego. Szuka słów, zastanawia się, wiąże zdania. Chociaż mówi bez większej wprawy, fascynuje mnie to, że w tym wieku (50-60 lat) próbuje mówić po angielsku i nawet jej wychodzi. Finka mówi coś o promie, który przepływa na drugą stronę rzeki, o 800 metrach jakie trzeba przejść. Udało się nam dogadać, dotarcie do owego ruokakauppa jest na to wystarczającym dowodem.

To prawda, że w Finlandii da się dogadać po angielsku, ale: w większych miastach (jak we wspomnianym Turku) można to zrobić bez problemu, w mniejszych natomiast może być z tym pewien kłopot, co nie koniecznie musi wyjść na naszą niekorzyść. Ot, w pewnej fińskiej mieścinie, pewna kasjerka w średnim wieku, pracująca w K-markecie stwierdziła, że widząc nas, rzucających się w oczy obcokrajowców, nie będzie sprawdzać nam paszportów przy okazji zakupu alkoholu, bo nie zna angielskiego, więc nie wie, jak o te paszporty poprosić.

{ M. Agricola, ten, co to fiński pospisywał na papier }

Sama dość często miksowałam fiński z angielskim (albo raczej angielski z fińskim, chociaż daleko mi było do Finnglisha). Na ten przykład, zwróciłam się do kierowcy autobusu, żeby pomógł mi zapakować moją przyciężką walizę do bagażnika. Voitko auttaa mulle? Se on… too heavy…

A właśnie, a propos jeszcze Finnglisha, a raczej Finnglisa – jak to by wymówili Finowie, angielski z fińskim akcentem jest taki uroczy! Jako, że w ichnim języku brak dźwięków typu „sz” i „cz”, zastępuje się je mniej szeleszczącymi „s” i „c”. I tak często usłyszeć można thank you very muc oraz sould I cance this, a o „otwieraniu” TV już nie wspomnę.

Oprócz angielskiego zawsze pozostaje uniwersalny język gestów. Finka pyta mnie, skąd znam fiński. Kirjasta?! – odpowiadam układając dłonie w niby książkę, bo wcale nie jestem pewna, czy akurat to właśnie powiedziałam.

A co mnie najbardziej zaskoczyło to… mówienie na wdechu! Czytałam o tym wcześniej, ale trudno mi było to wtedy sobie wyobrazić i trudno mi to teraz powtórzyć. Bo takie zwykłe joo, to jeszcze mi wychodzi, ale Finowie opanowali to doskonale i na wdechu mówią całe zdania. O zgrozo, tego nie polecam próbować, bo można się niechcący przydusić.

Zjadanie końcówek to już rzecz normalna. Finowie mówią książkowo tylko wtedy, gdy się im powie, żeby  mówili hitaaammiiiin – najlepiej jeszcze przedłużać to słowo w nieskończoność, wymuszając tym samym bardzo powolne tempo mówienia. Może wtedy da się ten piekielny język zrozumieć.

Wielkim zaskoczeniem dla Finów był sam fakt, że uczę się fińskiego. „Ale jak to, dlaczego?” pytali, a ja nie potrafiłam znaleźć żadnej wystarczającej odpowiedzi. Po kilku zdaniach wymienionych po ichniemu, młoda Finka niezasłużenie mnie komplementuje (jednakowoż bardzo to miłe). Puhut hyvä! – mówi, a ja zakrywam twarz dłońmi i szybko odpowiadam: En, puhun huonosti! Nyt olen ujo… Finka zrozumiała przesłanie, że czuję się zmieszana, pociesza mnie słowami „ei tarvitse! Puhut todella hyvä”.

Ze wskazówek praktycznych, dowiedziałam się, że moje fińskie „y” jest bardzo zagraniczne (bo za bardzo y-owe, a fińskie „y” winno wpadać gdzieś pomiędzy „y” a „u”). Poza tym mogłam się obyć z poprawną wymową „ö” i „ä”, oczywiście z ust fińskich, moich nie (niemniej bardzo lubię to ich zastanawiające się „ööööö” ) .

Kilka razy byłam z siebie naprawdę dumna, że rozumiem żywy, szybki język fiński w normalnej konwersacji. Niedługo potem uświadamiałam sobie, że Finowie, z którymi rozmawiam, mówią do mnie po angielsku…

Ola

Zasłuchana w fińską muzykę fanka filmów Kaurismäkiego i twórczości Paasilinny. Wierzy, że kiedyś będzie mówić po fińsku ;)

Rok z kursem fińskiego

Prawie rok temu uruchomiliśmy pierwszy w Polsce, bezpłatny kurs języka fińskiego dla początkujących. Dziś po tyc 360 dniach kurs doczekał się swojego własnego podserwisu.

Wszystko zaczęło się prawie dwa lata temu. Opowiadając o szwedzkich oraz fińskich zakątkach globu pomyślałem, że dobrze by było stworzyć kurs języka fińskiego. Kurs przystępnie napisany, dostępny dla każdej zainteresowanej osoby. Takie kursy co prawda były ale wszystkie płatne lub trudno dostępne, a szkół które chciały uczyć tego języka można było policzyć na palcach jednej ręki.

W pół roku od zrodzenia się pomysłu nawiązałem współpracę z Olą i namówiłem ją na wcielenie mojego pomysłu w życie. Ola przystała na propozycję entuzjastycznie (choć pewnie w późniejszych etapach nie raz pod nosem przeklinała mnie za ten pomysł 😉 ). Pozyskując kilka dodatkowych osób (Marta – współautorka, Dominika – korekta i inni), w tym również fińskich lektorów (Johanna, JB, Weronkaka & Kari) stworzyła zespół dzięki któremu projekt kursu nabrał tempa oraz docelowego kształtu. Oczywiście nie obyło sie bez trudności, gdyż jak to w życiu, zdarza się komuś odechcieć lub nie mieć już czasu. Dziesiątki godzin nad wyglądem ostatecznym kazdej lekcji, omawianiem powstających problemów, nanoszeniem poprawek (również dzięki samym kursantom), chwilami zwątpienia czy jest sens. Ola jednak doprowadziła cały kurs do końca, pomimo wszelkich przeciwności. Włożyła w niego całe mnóstwo swojego czasu, straconych nerwów oraz wysiłku. Krótko mówiąc: powstał kurs jakiego nigdy wcześniej nie było w Polsce i zasługiwał na odpowiednią oprawę!

Usiadłem więc do edytora i zacząłem pisać mając cały czas w głowie czytelność strony z poziomu usera oraz nakierowanie na konkretne działania. W ten sposób zrodził się podserwis Łosiowiska poświęcony wyłącznie samemu kursowi: finski.losiowisko.com.

Dziękuję wszystkim osobom, które przyczyniły się do choćby najdrobniejszej cząstki lekcji. Zarówno osobom najbardziej zaangażowanym jak i naszym forumowym łosiątkom, które dociekając problemów wyłapywały drobne błędy i potknięcia.

To finnish lectors: thank You so much for your time, that you devoted to record all the dialogues for the finnish for begginers course. You were part of only one a such project in Poland. Without you there would be no course. Be proud of yourself. On behalf of both its me and the learners, thank you sincerely.

Na koniec mam do Was czytelnicy i słuchacze prośbę: pomóżcie nam rozpromować ten kurs w sieci. Aby życie Wam ułatwić przygotowaliśmy specjalną podstronę, na której możecie pobrać gotowe kody bannerów do umieszczenia na Waszych stronach czy blogach (http://finski.losiowisko.com/polecaj). Jeśli nie macie miejsca na banner wrzućcie choćby link, czy sam opis kursu. Każda taka inicjatywa, przyczynia się do coraz większej popularności tego języka w Polsce.

Raz jeszcze dziękuję za Wasz wkład i za to że jesteście z łosiami! Jesteście wspaniali Łosiątka!

Rafał

Rafał

Przepada za pięknem szwedzkich krajobrazów i poszanowaniem człowieczeństwa, które czuć na północy na każdym kroku. Nie wyobraża sobie lepszego miesjca na ziemi.

Lekcja 9: Sää ja vapaa aika

Lekcja prezentuje słownictwo i wyrażenia przydatne do opisywania pogody, a także słownictwo związane z czasem wolnym. Wprowadzony został także czas przyszyły.

Dołączone materiały:
pdf Lekcja – pobierz PDF
mp3 Lektor – pobierz MP3
www Pytania – masz pytania? Potrzebujesz pomocy? Napisz.

Ola

Zasłuchana w fińską muzykę fanka filmów Kaurismäkiego i twórczości Paasilinny. Wierzy, że kiedyś będzie mówić po fińsku ;)

Lekcja 8: Keskustassa

Lekcja prezentuje słownictwo i wyrażenia związane z robieniem zakupów i żywnością. Wprowadzone zostały nazwy produktów spożywczych, a także sposoby określania ich ilości. Dodatkowo pojawiły się słówka związane z pieniędzmi i zapytania o cenę.

Dołączone materiały:
pdf Lekcja – pobierz PDF
mp3 Lektor – pobierz MP3
www Pytania – masz pytania? Potrzebujesz pomocy? Napisz.

Ola

Zasłuchana w fińską muzykę fanka filmów Kaurismäkiego i twórczości Paasilinny. Wierzy, że kiedyś będzie mówić po fińsku ;)

Lekcja 7: Missä se on?

Lekcja prezentuje wyrażenia przydatne do określania kierunku ruchu oraz położenia, a także słownictwo dotyczące podróży i środków lokomocji. Omówione zostało także tworzenie trybu rozkazującego (dla drugiej osoby liczby pojedynczej i mnogiej) oraz trybu warunkowego.

Dołączone materiały:
pdf Lekcja – pobierz PDF
mp3 Lektor – pobierz MP3
mp3 Lektor – Słówka i zwroty w MP3
www Pytania – masz pytania? Potrzebujesz pomocy? Napisz.

Ola

Zasłuchana w fińską muzykę fanka filmów Kaurismäkiego i twórczości Paasilinny. Wierzy, że kiedyś będzie mówić po fińsku ;)

Lekcja 6: Paljonko kello on?

Lekcja prezentuje zagadnienia związane z opisywaniem czynności wykonywanych w ciągu dnia. Przedstawione zostały także określniki czasu, nazwy dni i miesięcy, pory dnia i roku, a także zwroty i słownictwo potrzebne do określania godziny.

Dołączone materiały:
pdf Lekcja – pobierz PDF
mp3 Lektor – pobierz MP3
www Pytania – masz pytania? Potrzebujesz pomocy? Napisz.

Ola

Zasłuchana w fińską muzykę fanka filmów Kaurismäkiego i twórczości Paasilinny. Wierzy, że kiedyś będzie mówić po fińsku ;)