Wsiąść do pociągu nie tak byle jakiego…

Rzecz o podróżowaniu do Finlandii, na doświadczeniach własnych osnuta.

Ensin: lentokoneella
Wybrałam najtańszy sposób dotarcia do Finlandii z Polski – samolot tanich różowych linii na W. Kupując bilety dwa/trzy miesiące wcześniej można złapać naprawdę dobre ceny, bilety za 19/36 zł. Podróżując bez bagażu rejestrowanego też płaci się mniej (trzeba się tylko -i zgodnie z przepisami- upchnąć do podręcznego). Do tego odprawa online, żeby było szybciej. Na lotnisko Wałęsy z dworca jedzie się jakieś pół godziny. Warto to wziąć pod uwagę planując podróż.  Kolejki do odprawy mogą być długie, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Jeśli uda Wam się dobrze trafić, można liczyć na różnego rodzaju atrakcje, na przykład na alarm i ewakuowanie lotniska 😉 Jedyny minus tej całej sytuacji to ponad ośmiogodzinna przeprawa pociągiem do Gdańska, która w moim przypadku (także w drodze powrotnej) była absolutnie okropna.

Sam lot mija w mgnieniu oka, choć panujący na pokładzie szum może być nieco nieznośny. Ale widoki, Gdańsk i Turku znad chmur, są niezłą rekompensatą. Lądujemy na lotnisku, Turku Terminal 2. Nie ma co nastawiać się na wysoki standard. Ten terminal obsługiwany jest przez tanie linie, szału nie ma, ale wszystko funkcjonuje, jest gdzie usiąść i poczekać, a nawet i mały sklepik, w którym jednak za dużego wyboru nie było. Terminal z zewnątrz to niepozorny niski biały budynek.

Sitten: bussilla

 Lotnisko z centrum miasta łączy autobus linii numer 1, bilety w 2011: 2,50 e (zniżki tylko dla studentów fińskich z ichnią legitymacją). Przystanek znajduje się tuż przy terminalu. Do ścisłego centrum jedzie się pół godziny. Dokładne odjazdy, przyjazdy, czas podróży, rozmiar buta kierowcy i kolor tapicerki są do znalezienia na stronie reittiopas. Czekając na autobus w mieście, trzeba pamiętać o tym, żeby go sobie zawołać. Widząc nadjeżdżający wystarczy pomachać (jak na filmach na amerykańską taksówkę, więc światowo!), chociaż pewnie podskoki i inne tego rodzaju akrobatyczne kombinacje pewnie też się sprawdzą. Myślę, że dobrze to wiedzieć. Ja nie wiedziałam i to zaskoczenie, że mój autobus ot tak przejeżdża sobie mijając przystanek… pamiętam do dziś…

{ Linja-autoasema, dworzec kolejowy w Turku. Można jechać np. do pobliskiego Naantali odwiedzić Muminy }

Jadąc na lotnisko, by wrócić do Gdańska, przystanek, na którym trzeba wysiąść to Terminaali 2, nie Lentoasema. Wysiadając przy Lentoasema, wysiadamy na głównym lotnisku (takim dużym i bardzo ładnym). Oba przystanki nie są położone zbyt daleko od siebie, więc w razie potrzeby można spokojnie ten dystans pokonać na piechotę, ale i po co, skoro można dojechać tuż pod sam Terminaali 2. A, i Terminaali 2 otwiera się godzinę przed planowanym terminem odlotu. Wcześniejsze przybycie oznacza koczowanie przed budynkiem, skromnie wyposażonym w ławki na zewnątrz.

Junalla Turusta Pohjoiseen
Podróżowanie pociągiem po Finlandii uchodzi za rozrywkę raczej drogą. Ale przynajmniej standard o niebo lepszy od polskiego PKP. Bilety można kupić online i w specjalnych automatach na dworcach (gdzie płatność kartą) lub normalnie i po ludzku w kasach biletowych. Aha, jeśli idzie o zniżki, znów tylko dla opiskelijatów. Co godne zauważenia, gdy przez pomyłkę kupimy zły bilet, można go bez problemu i żadnych dopłat wymienić.

{ Kawałek pociągu i widok ze stacji w Tampere }

Każdy wagon pociągu jest dobrze oznaczony, więc znalezienie właściwego nie powinno stanowić kłopotu. Po zajęciu odpowiedniego miejsca, najlepiej tego przy oknie, można zacząć podziwiać widoki. Bo komu po kilku godzinach znudzi się jezioro, las, o, znowu jezioro, ale jakie duże, o! ludzie! We właściwym momencie głos, nie tylko przywita podróżujących i życzy miłej podróży, ale także poinformuje o rzeczach najistotniejszych – to jest o najbliższej stacji, możliwościach przesiadki, opóźnieniach, numerze buta konduktora lub zaprosi do skorzystania z niebywałej okazji spróbowania lokalnych truskawek. Konduktor sprawdza bilety na bieżąco tym pasażerom, którzy wsiedli na ostatniej stacji.

Ja Turussa?
Nocleg – z czystym sumieniem polecam Turku hostel na Linnankatu 39. Jakie szczęście trzeba mieć, by zarezerwować miejsce w pokoju 6 osobowym i mieć praktycznie cały pokój pusty? O, takie niespodzianki to ja lubię. Standard bardzo dobry, pokoje duże, w każdym lodówka. Łazienki i toalety, dzielone rzecz jasna na płcie, wspólne na korytarzu. Kuchnia duża z podstawowym wyposażeniem. Dodatkowo za dopłatą schowki na kłódkę (którą trzeba mieć lub kupić na miejscu). Hostel honoruje różne karty zniżkowe, jak ISIC czy Euro<26, więc zawsze coś tam na dodatkową paczuszkę salmiaków można uzbierać 😉
Wiele da się zobaczyć spacerując po mieście. Centrum, małe uliczki, promenada wzdłuż Aury. Można też wskoczyć na rower, nie trzeba martwić się o ścieżki.
Najważniejsze zabytki: katedra i zamek to mus i konieczność, nawet jeśli w Turku mamy tylko jeden dzień. Warto wiedzieć, że w katedrze znajduje się… bezpłatna toaleta. Samo miasto zachwyca architekturą. Niska, nieprzytłaczająca modernistyczna i ta druga, drewniana, tradycyjna. Wszystko razem stwarza zupełnie niezły klimat. Jest ładnie i spokojnie. Nie ma co dużo pisać, trzeba spróbować na własnej skórze.

Dla mnie pobyt w Turku był tylko miłym wstępem do dłuższego pobytu bardziej na północy kraju. Ale sądzę, że nie raz wybrałabym się do Turku ot, choćby i na weekend. Jeśli zatem mieszkacie blisko Gdańska lub nie odstrasza Was długa podróż pociągiem lub innym środkiem lokomocji do miasta bytności Łosia Naczelnego i chcecie pooddychać trochę fińskim powietrzem, krótki wypad do Turku będzie w sam raz. Mam nadzieję, że moje opisane tu doświadczenia na coś Wam się przydadzą.

Życząc miłych podróży, nie tylko do Turku, z fińskim pozdrowieniem się odmeldowuję.

PS. I jeszcze pomocne strony:

www.matka.fi – planowanie podróży – pociągi i autobusy
www.vr.fi – połączenia i rozkład jazdy pociągów
www.turku.fi  – strona Turku

 

Ola

Zasłuchana w fińską muzykę fanka filmów Kaurismäkiego i twórczości Paasilinny. Wierzy, że kiedyś będzie mówić po fińsku ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.